środa, 29 stycznia 2014

Mój pierwszy patchwork!

Nigdy wcześniej nie interesowałam się patchworkiem, ta technika szycia zawsze wydawała mi się żmudna, staromodna i nieciekawa (tutaj proszę o wybaczenie wszystkich miłośników szycia patchworku ;-)). Jednak ten mój brak zainteresowania trwał do czasu...do czasu, gdy odkryłam wspaniały blog Dom Artystyczny i cudowne patchworki Renaty! Gdy zobaczyłam te wszystkie przepiękne kolory, zestawy kolorystyczne, urocze pikowania, uległam OCZAROWANIU :-D Nie wiedziałam, że patchwork może być tak nowoczesny i pasować do każdego wnętrza, zarówno stylowego, retro, nowoczesnego i każdego innego!

Postanowiłam spróbować. Uszyłam poszewkę na poduszkę, której wierzchnia warstwa została właśnie wykonana na zasadzie patchworku. Wprawdzie nie dysponuję zbyt dużym zestawem różnorakich tkanin ani żadnym specjalistycznym sprzętem, udało mi się jednak wybrać kolorowy zestaw z moich no właśnie "resztek" i wziąć do dzieła. Pomyślałam, że taka poducha będzie pasowała do kolorowego pokoju Piotrusia, jednak tak mi się spodobała, że leży cały czas na naszym łóżku we dnie i obowiązkowo w nocy ;-)

Oto ona:


Mam w domu książkę, którą kiedyś kupiłam w antykwariacie pt. "Patchwork 40 inspirujących pomysłów" autorstwa Tiny Ealovegi, ostatnio sięgnęłam po nią, aby poczytać jak ten patchwork się szyje. Okazało się, że robota jest pracochłonna i bardzo ważna jest precyzja. Starałam się jak mogłam najlepiej wszystkie elementy tkanin powycinać zwykłymi nożyczkami, potem pozszywać, pamiętając o ciągłym prasowaniu. Z efektu byłam zadowolona, chciałam jednak spróbować jeszcze pikowania. Posłużyłam się w tym celu zwykłym ściegiem prostym i uniwersalną stopką, niestety nie posiadam żadnych innych specjalistycznych stopek, a moja maszyna bardzo uniwersalna jest. Z tym pikowaniem to ciężka sprawa...wszystko się marszczy, faluje, ale myślę, że jak na pierwszy raz nie jest źle...;-)


Co myślicie o moim pierwszym patchworku? Najbardziej podoba mi się w tym wszystkim to, że moja podusia jest taka milutka, dzięki ocieplinie i pikowaniu :-)
Teraz mam ochotę uszyć kolejną i kolejną i  kolejną....

Renia dziękuję Ci serdecznie za inspirację, miałaś rację - patchwork wciąga :-)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających!

9 komentarzy:

  1. Świetna poduszka! Kolory i wzory materiałów dobrane wspaniale. Rzeczywiście, wygląda bardzo przytulnie:) Podziwiam precyzję i cierpliwość w zszywaniu wszystkich elementów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cierpliwość popłaca jeśli się chce uzyskać zamierzony efekt :-) jeszcze się muszę dużo w tym temacie podszkolić.

      Usuń
  2. No to się cieszę, że Cię zaraziłam patchworkiem, to piękna pasja :)

    Poduszka wyszła Ci świetnie, nie przejmuj się krzywościami i nierównościami, taki naturalny patchwork jest najpiękniejszy. Jego niedoskonałości to dzieło rąk :) Zresztą z czasem nabierzesz wprawy. A jak zobaczysz efekty będziesz chciała więcej i więcej....

    Pikowanie wymaga specjalnej stopki (takie pikowanie z ręki esy-floresy) w przypadku prostych przeszyć dobrze jest mieć stopkę z górnym transporterem, ale o tym będę pisać na swoim blogu :)

    Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie! Ja już chcę więcej i więcej ;-) czekam wobec tego na dalsze porady na Twoim blogu :-) pozdrawiam!

      Usuń
  3. CUDEŃKO!!! Zazdroszczę umiejętności! Też bym chciała taką mieć! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Pati podziwiam i zazdroszcze cierpliwosci,pomyslu i wytrwaloscia Piotrus napewno bedzie szczesliwy, ja juz czekam na jego przyjscie :) pozdrawiam i trzymam kciuki ;) calusy

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo :-)) my też czekamy na Piotrusia, hehe :-D pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń