poniedziałek, 22 grudnia 2014

Ostatnia Niedziela Adwentu

Dzisiejszego niedzielnego poranka postanowiliśmy sobie dłużej pospać w łóżku. Jednak jak to z takimi postanowieniami bywa, Piotruś miał inny plan. Obudził mnie wcześniej niż zazwyczaj bo o 8.30 (to i tak nie jest źle, bo wiosną budził nawet o 6.00). Ten poranek był inny niż zazwyczaj w niedziele - spokojny, nieśpieszny i bardzo miły. Na dworze przez moment zrobiło się szaro i zaczął padać śnieg z deszczem, zapaliłam więc lampki i choinkę i spędziłam czas na zabawie z synkiem w salonie. Czułam w sercu wyjątkową radość ze zbliżających się wielkimi krokami Świąt Bożego Narodzenia.

W tym dniu mąż odsypiał po piątkowo - sobotnich dynamicznych wydarzeniach w pracy i wyjątkowo pojechaliśmy później na Mszę Świętą do kościoła. Postanowiliśmy ten dzień spędzić razem w domu, w naszym ulubionym salonie przy blasku świec, ubranej w piątek przez mnie choinki, w spokoju i radości :-)

Bardzo nam się ten dzień podobał, odpoczęłam jakoś tak psychicznie. Lubię takie leniwe dni, a jest ich bardzo mało w naszym kalendarzu, ponieważ często gdzieś wyjeżdżamy, kogoś odwiedzamy, itd.

Dzisiaj ostatnia niedziela adwentu, zapaliliśmy ostatnią już czwartą świecę w wieńcu adwentowym.
Dom udekorowałam drobnymi ozdobami świątecznymi. Bardzo lubię biel, czerwień i zieleń choinki oraz świeżych gałązek a do tego obowiązkowo lampeczki w ciepłym, żółtym odcieniu.


W ubiegłym tygodniu Marcin kupił choinkę :-) Kupujemy żywą, ale ciętą, ponieważ nie mielibyśmy gdzie posadzić takiej choinki w donicy. Mamy wprawdzie własne (to znaczy rodzinne) podwórko oraz ogródek, ale tam raczej nie ma miejsca już na drzewko. Od zeszłego roku kupujemy jodłę kaukaską, nie sypie nam się ani nie więdnie, a trzymamy ją zawsze do Matki Bożej Gromnicznej :-)
Jest bardzo ładna, taka zielona. Mieliśmy ubrać ją razem w piątek, ale mąż niestety był zajęty pracą w domu, więc ubrałam ją sama w towarzystwie synka. To będą jego pierwsze święta - ach jak się cieszę!


Nasza choinka nie ma dużo bombek, w tym roku szklane białe bombki zostały w pudle, ponieważ bałam się, że przy synku któraś mogłaby się potłuc. Zawiesiłam więc plastikowe oraz ulubione ręcznie wykonane zawieszki w kształcie serca, które kupiłam w zeszłym i obecnym roku na jarmarku świątecznym. Na choince znalazły się też ceramiczne aniołki hand made a także drewniane zawieszki, które kiedyś dostałam od zaprzyjaźnionej pani Zosi :-) Na koniec wykonałam własnoręcznie zwykły łańcuch z białego papieru ksero, ponieważ brakowało mi bieli na choince - było po prostu zbyt zielono ;-)



W tym roku po raz pierwszy zawiesiłam w kuchni pod lampą jemiołę, a co ;-) Zauroczona naturalnymi dekoracjami roślinnymi, które zobaczyłam na jednym z moich ulubionych blogów u Reni o tutaj, podczas spaceru z synkiem po lesie przytaszczyłam kilka "chabazi" ;-) A oto, co z nich powstało: 



Zrobiłam sobie taką naturalną dekorację z gałęzi, choinek i szyszek i włączyłam światełka. Żałuję tylko, że nie mam takich maleńkich światełek najlepiej z jakimś przezroczystym okablowaniem, bo trochę mnie "rażą" te ciemnozielone kabelki, są zbyt masywne i za bardzo "rzucają" się w oczy. 
Podobną dekorację wykonałam Piotrusiowi do pokoju:



Podczas tegorocznych wakacji, leśnicy prowadzili wycinkę w naszym lesie w celach porządkowych, teraz pozostało pełno gałęzi brzozy i licznych drzewek iglastych - jest w czym wybierać ;-)

Kochani, jest to mój ostatni post przed Świętami Bożego Narodzenia. Pragnę więc podziękować Wam za to, że jesteście, że odwiedzacie i czytacie mojego bloga. Daje mi to ogromną radość :-)) Zastanawiam się nad Candy dla Was, mam kilka poduch "na warsztacie".. Nigdy nie organizowałam takiej zabawy, ale muszę w końcu się za to zabrać. Co Wy na to? Bylibyście zainteresowani rozdawajką ? Wszak jest co świętować: mój blog liczy już sobie ponad roczek, idą święta, zbliża się też Nowy Rok 2015 :-)

Moi Drodzy:


Zdrowych i Radosnych 
Świąt Bożego Narodzenia
spędzonych w rodzinnym gronie
wśród bliskich, przy blasku choinki
przy śpiewie kolęd, przy wspólnym stole.
A przede wszystkim aby Dzieciątko Jezus narodziło się
w Waszych sercach, by na Ziemi zapanowały pokój i miłość
życzy Patrycja
z Pracowni u Pati
wraz z mężem i synkiem.



Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku 2015!

4 komentarze:

  1. Przepiękne te dekoracje, które stworzyłas pod wpływem inspiracji!! Pati, myślę, że uda Ci się na allegro znaleźć odpowiednie lampeczki - tylko już na pewno nie przed świętami. Ale przecież dekoracje będą się długo trzymały, spróbuj więc poszukać i zamówić. Ja kupiłam na naszą małą tym razem choinkę (biegający Oskar - choinka stoi na szafce nocnej ;) ) światełka białe, takie drobne. Właśnie przez to, że choinkę mamy małą, nie chciałam tych dużych lampeczek - byłoby widać tylko je :) Wiem więc, że takie są dostępne. Kupowałam je w osiedlowych sklepie za 20zł, więc też żaden koszt, a i drucik ma dosyć cienki, choć zielony. :)

    Co do wpisu - czasem taki spokojny dzień jest wręcz KONIECZNY! Człowiek musi przecież czasem naladowac swoje baterie..

    Kochani!! I Wam życzymy radosnych i pełnych miłości Świąt! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informacje o lampeczkach, na pewno kupię :-) Właśnie o takich maleńkich myślę, jak piszesz.
      U nas duża choinka bo Piotruś póki co jeszcze nie biega ;-)
      Radosnych Świąt!

      Usuń
  2. A ja dzis zycze wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
    usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Szczęśliwego Nowego Roku 2015! Dużo zdrowia i spełnienia marzeń :-)

      Usuń