sobota, 7 maja 2016

Warsztaty z Wytwórnią z serca - bluza zapinana na zamek

Dwa tygodnie temu miałam okazję być na kolejnych warsztatach szyciowych w Katowicach. Tym razem były one organizowane przez Wytwórnię z serca, choć prowadziła je, podobnie jak na warsztatach z Juki - Kasia. Wytwórnia z Serca to sklep internetowy oraz stacjonarny w Katowicach, w którym można kupić ciekawe dzianiny i tkaniny, a także maszyny do szycia, akcesoria krawieckie i zestawy DIY. Prowadzi go przesympatyczna Kasia, która zawsze fajnie doradzi w dziedzinie szycia oraz doborze/wyborze maszyny, które można przetestować w sklepie. 

Na warsztatach nauczyłam się kopiować wykrój z magazynu Ottobre oraz kroić materiał i szyć na owerloku bluzę chłopięcą zapinaną na zamek i z kapturem :-)
Wykrój pochodzi z magazynu Ottobre nr 1/2015, niestety nie wiem jaki numer wykroju. 



Zanim jednak opowiem jak przebiegał etap szycia, to powiem, że już samo przebywanie w tak uroczym sklepie, gdzie półki uginają się od wielości tkanin i dzianin w towarzystwie osób, które również uwielbiają szyć było dla mnie wielkim rarytasem! Warsztaty były kameralne, ponieważ prowadzone dla trzech osób, dzięki czemu można było sobie też swobodnie porozmawiać. Kasia i krawcowa pani Benia pomagały nam szyć bluzy, a przy tym były bardzo cieprliwe ;-)


autorem zdjęcia jest Kasia z Wytwóni z serca

Podczas warsztatów w pierwszej kolejności skopiowałam wykrój i skroiłam dzianinę. Wybrałam sobie (to znaczy synkowi) śliczną ciemnoszarą dresówkę w szopy, a na wnętrze kaptura i podłożenie dołu szarą dresówkę. Rozmiar bluzy to 92. Kasia nauczyła mnie jak prawidłowo kroić materiał, tak aby pasował wzór i kierunek nitki, dzięki czemu dzianina nie ściąga się. Okazuje się, że krojenie to nie taka prosta sprawa ;-) 
Po skrojeniu można było zacząć szyć elementy bluzy. Zasiadłam więc po raz pierwszy do owerloka przemysłowego, jego wygląd trochę mnie odstraszał, jednak kiedy zaczęłam ćwiczyć prowadzenie materiału byłam zachwycona jego pracą! Szył tak cichutko (praktycznie w ogóle nie wydawał dźwięku) i płynnie - sama przyjemność! Nigdy nie szyłam na żadnym owerloku, nie wiedziałam że to tak bardzo ułatwia szycie ubrań. Teraz marzę o swoim własnym owerloku ;-)
Początkowo szycie szło mi jak przysłowiowa bułka z masłem, jednak później okazało się, że źle przyszyłam kaptur i trzeba było pruć. Kasia mi bardzo pomagała, a nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, gdyż okazało się, że lepiej by było tak wszyć kaptur żeby nie było widać szwu. Nie było to proste, ale za to bardzo esetetyczne i będę musiała poćwiczyć ten zabieg w domu jak już się dorobię owerloka. Przy wszywaniu kaptura i zamka bardzo  pomagała mi pani Benia ponieważ czas leciał a ja musiałam spieszyć się do domu do moich chłopaków. 


autorem zdjęcia jest Kasia z Wytwóni z serca

autorem zdjęcia jest Kasia z Wytwóni z serca

 
autorem zdjęcia jest Kasia z Wytwóni z serca  
 
autorem zdjęcia jest Kasia z Wytwóni z serca


Bluzę skończyłam i bardzo mi się ona podoba. Ma przedłużany tył, zobaczcie jak pięknie prezentuje się w niej Piotruś: 




 
Warsztaty były świetne, okazuje się, że na takich zajęciach człowiek więcej dowiaduje się niż z internetowych tutoriali.

Buziaki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz