środa, 31 maja 2017

Spodnie w jelenie

Dzisiaj odrobinę cofnę się wstecz, ponieważ mam kilka zaległych postów z czasów przed feriami zimowymi w marcu!. Spodenki baggy z obniżonym lekko krokiem marzyły mi się od dawna dla moich chłopców. Nie miałam jednak wykroju więc próbowałam o własnych siłach stworzyć sobie szablon. Odrysowałam na papierze zwykłe spodenki i obniżyłam krok. Przy pierwszej próbie spodenki pasowały na Piotrusia, lecz krok był za mało obniżony a same nogawki optycznie wąskie. Piotruś jest wysoki i szczuplutki, dlatego wolę gdy nosi odrobinę szersze spodenki w nogawkach. Takie, które go optycznie poszerzą, hehe ;-D Drugie uszyłam, lecz tutaj krok wisiał aż za bardzo.

Nie byłam zadowolona z efektu, więc pojechałam do Wytwórni z serca w Katowicach po prośbie ;-) Akurat owerlok zaczął mi przepuszczać ścieg, więc tym bardziej nadarzyła się okazja. Niestety okazało się, że miałam stępiony nóż, dlatego maszyna przepuszczała ścieg. Przy okazji, odrysowałam sobie w sklepie wykrój na baggy ;-)

Piotruś tak szybko mi rośnie, że zdążyłam już ze dwa razy wydłużyć sobie szablon! Spodenki są łatwe do uszycia bez kieszeni - takie moje pierwsze baggy i bardzo mi się podobają. Przyznam też szczerze, że jakość tych dresówek jest rewelacyjna, nie przecierają się na kolanach, nie blakną. Cena za parę o połowa tańsza niż w sklepie odzieżowym i radość z samodzielnego szycia. Gdyby czasu było więcej mogłabym wyposażyć synków w cały komplet potrzebnych im spodni. Spodenki uszyłam w dwóch egzemplarzach dla braci.

A oto zdjęcia:









Pozdrowionka!

niedziela, 28 maja 2017

Majowe spodnie z kieszeniami dla chłopców

W tym roku miesiąc maj był wyjątkowo brzydki: zimny, kapryśny i niezdecydowany ;-) Zamiast krótkich letnich spodenek trzeba było uszyć coś co będzie ciepłe, wygodne i fajne, czyli spodenki dresowe. Spodenki są u nas na czasie ostatnio, bo mam zalegające dresówki w pudle. Dlatego z wielką przyjemnością biorę się za ich ciachanie i zszywanie. Piotruś znowu podskoczył w górę i jemu spodnie są wręcz niezbędne, a Szymonkowi na dodatek, bo spodenek uszytych przez mamę nigdy dość ;-)

Tym razem wspięłam się na wyżyny i uszyłam kieszenie, korzystałam z bloga domowa.tv . W ogóle to bardzo bardzo polecam Wam tego bloga jeśli zaczynacie szyć ubranka dla dzieci. Ja się wiele dzięki niemu nauczyłam.Kieszonek bardzo się bałam, lecz okazuje się, że niepotrzebnie. Szyło się je sprawnie, mogłam pokombinować ze wzorami i kolorami. Choć pierwszym razem wyszły mi zbyt płytkie, sprułam je i kolejne wyszły już dobrze. 

Pierwsze pokażę Wam proste baggy Piotrusia z prostymi żółtymi kieszonkami - synuś bardzo się z nich ucieszył, szczególnie gdy pokazałam, że można w nich trzymać resoraki ;-) Niestety nie zdążyłam już zrobić zdjęcia Piotrusia w spodenkach, wygląda w nich naprawdę fajnie - musicie uwierzyć mi na słowo ;-)






Dla Szymonka powstały również granatowe spodenki, lecz kieszonki są dwukolorowe z żółtej dresówki i szarej w autka. Żółtą dresówkę przyszyłam z lekkim naddatkiem tak, aby powstała dekoracyjna wypustka. Moim zdaniem wygląda to super i jestem bardzo zadowolona z efektu. Udało mi się cyknąć kilka zdjęć małemu obywatelowi a i Piotruś również znalazł się w obiektywie. Pamiętacie jego szarą bluzeczkę w szopy? (a może borsuki?) Nosi ją już rok i jest mega wygodna, jednak stała się już przykrótka - ale spokojnie, mam już odrysowany szablon bluzy w rozmiarze 110. Materiał też czeka ;-)







 

środa, 10 maja 2017

Dla Pary Młodej

Dzisiaj wreszcie zdradzę Wam nad czym pracowałam przez ostatni miesiąc. Zostałam poproszona o wykonanie poduszek na prezent ślubny dla Pary Młodej. Długo zastanawiałam się jakie poduszki uszyć, dostałam w tej kwestii wolną rękę ;-) Początkowo myślałam o standardowej białej poduszce z falbanką lub bez z napisem: Pani, Ona, MRS, Pan, On, Mr. Zaniechałam jednak tego pomysłu, chcąc uszyć coś niepowtarzalnego, coś od siebie.

Dla Pana Młodego uszyłam poduszkę z kieszenią na gazetę, pilota albo list miłosny dla ukochanej ;-D. Poduszka jest uszyta z fioletowej bawełny z domieszką - jest odrobinę elastyczna, zamykana na zamek kryty. Z tyłu naszyłam pamiątkowy napis na maszynie.





Z kolei dla Panny Młodej musiało powstać coś dużo bardziej fantazyjnego ;-) Uszyłam poduszkę z falbanką przyszytą na kształt rozkwitającej róży. Było to dla mnie prawdziwe i zarazem najtrudniejsze wyzwanie. Musiałam zszyć 10-metrowy pasek tkaniny, następnie złożyć w połowie i zszyć wzdłuż a potem wywinąć - uff! Następnym krokiem było ręczne fastrygowanie całości tak aby po ściągnięciu nitki utworzyć falbankę. Cały 10-metrowy pasek musiałam podzielić na kilka odcinków i ściągać poszczególne części z tego względu, że na tak długim kawałku nitka mi się rwała, a często po prostu plątała i w konsekwencji musiałam na nowo nawlekać igłę. Kiedy falbanka była gotowa ułożyłam ją na tkaninie w formie koła i przyszywałam. Cały proces był dla mnie trudny i nieidealny, jednak najważniejsze że odbiorczyni zadowolona ;-) Trudność sprawił mi dodatkowo sam materiał-pięknie układający się, mieniący, połyskujący i nie wymagający prasowania poliester uciekał mi okrutnie spod stopki maszyny. Z tyłu jest również pamiątkowy napis i poduszka jest zamykana zamkiem krytym.







Kiedy skończyłam szyć tę poduszkę odetchnęłam z ulgą, że już koniec tego trudu. Jednak Agacie, która je zamawiała, tak spodobała się ta poduszka, że poprosiła mnie o uszycie jeszcze dwóch takich dla niej samej. O raju! Niestety dwie kolejne musiałam już wykonać z innego materiału - bawełny z domieszką, efekt już był trochę inny. Nie zdążyłam już im zrobić zdjęć. Agata jest jednak zadowolona a ja razem z nią ;-) 



 Na koniec pokażę Wam jeszcze kopertówkę do kompletu ;-) 









Buziaki!

piątek, 5 maja 2017

Kartka ślubna

Uwielbiam kopertówki! To chyba moja ulubiona forma kartki, niedawno miałam okazję wykonać kopertówki ślubne. Jedną z nich zaprezentuję dzisiaj bo ślub już się odbył, a jeśli chodzi o drugą to chyba pokażę ją dopiero po wakacjach. Nie chcę nikomu psuć niespodzianki ;-)







W moim wykonaniu tej kartki nie mogło zabraknąć przeszyć maszyną ani błyszczących półperełek - uwielbiam je! Napis wykonałam sama w programie Word ;-) 

Jedyny problem jaki napotkałam to taki, że z powodu dużych kwiatów, kartka nie mieści się w standardowej kopercie, hmm. Muszę się zastanowić jak rozwiązać ten problem. 

Dzisiaj razem  z chłopcami mieliśmy wspaniały dzień, wreszcie wyszło słońce i zrobiło się cieplutko na tyle, że mogliśmy hasać w samych bluzach a po południu nawet w krótkim rękawku.Wiosno przybywaj!  :-)

Udanego weekednu Wam życzę! 
Po weekendzie  pokażę Wam  co majstrowałam przez cały miniony miesiąc ;-)