W tym dniu mąż odsypiał po piątkowo - sobotnich dynamicznych wydarzeniach w pracy i wyjątkowo pojechaliśmy później na Mszę Świętą do kościoła. Postanowiliśmy ten dzień spędzić razem w domu, w naszym ulubionym salonie przy blasku świec, ubranej w piątek przez mnie choinki, w spokoju i radości :-)
Bardzo nam się ten dzień podobał, odpoczęłam jakoś tak psychicznie. Lubię takie leniwe dni, a jest ich bardzo mało w naszym kalendarzu, ponieważ często gdzieś wyjeżdżamy, kogoś odwiedzamy, itd.
Dzisiaj ostatnia niedziela adwentu, zapaliliśmy ostatnią już czwartą świecę w wieńcu adwentowym.
Dom udekorowałam drobnymi ozdobami świątecznymi. Bardzo lubię biel, czerwień i zieleń choinki oraz świeżych gałązek a do tego obowiązkowo lampeczki w ciepłym, żółtym odcieniu.
Jest bardzo ładna, taka zielona. Mieliśmy ubrać ją razem w piątek, ale mąż niestety był zajęty pracą w domu, więc ubrałam ją sama w towarzystwie synka. To będą jego pierwsze święta - ach jak się cieszę!
Nasza choinka nie ma dużo bombek, w tym roku szklane białe bombki zostały w pudle, ponieważ bałam się, że przy synku któraś mogłaby się potłuc. Zawiesiłam więc plastikowe oraz ulubione ręcznie wykonane zawieszki w kształcie serca, które kupiłam w zeszłym i obecnym roku na jarmarku świątecznym. Na choince znalazły się też ceramiczne aniołki hand made a także drewniane zawieszki, które kiedyś dostałam od zaprzyjaźnionej pani Zosi :-) Na koniec wykonałam własnoręcznie zwykły łańcuch z białego papieru ksero, ponieważ brakowało mi bieli na choince - było po prostu zbyt zielono ;-)
W tym roku po raz pierwszy zawiesiłam w kuchni pod lampą jemiołę, a co ;-) Zauroczona naturalnymi dekoracjami roślinnymi, które zobaczyłam na jednym z moich ulubionych blogów u Reni o tutaj, podczas spaceru z synkiem po lesie przytaszczyłam kilka "chabazi" ;-) A oto, co z nich powstało:
Zrobiłam sobie taką naturalną dekorację z gałęzi, choinek i szyszek i włączyłam światełka. Żałuję tylko, że nie mam takich maleńkich światełek najlepiej z jakimś przezroczystym okablowaniem, bo trochę mnie "rażą" te ciemnozielone kabelki, są zbyt masywne i za bardzo "rzucają" się w oczy.
Podobną dekorację wykonałam Piotrusiowi do pokoju:
Podczas tegorocznych wakacji, leśnicy prowadzili wycinkę w naszym lesie w celach porządkowych, teraz pozostało pełno gałęzi brzozy i licznych drzewek iglastych - jest w czym wybierać ;-)
Kochani, jest to mój ostatni post przed Świętami Bożego Narodzenia. Pragnę więc podziękować Wam za to, że jesteście, że odwiedzacie i czytacie mojego bloga. Daje mi to ogromną radość :-)) Zastanawiam się nad Candy dla Was, mam kilka poduch "na warsztacie".. Nigdy nie organizowałam takiej zabawy, ale muszę w końcu się za to zabrać. Co Wy na to? Bylibyście zainteresowani rozdawajką ? Wszak jest co świętować: mój blog liczy już sobie ponad roczek, idą święta, zbliża się też Nowy Rok 2015 :-)
Moi Drodzy:
Zdrowych i Radosnych
Świąt Bożego Narodzenia
spędzonych w rodzinnym gronie
wśród bliskich, przy blasku choinki
przy śpiewie kolęd, przy wspólnym stole.
A przede wszystkim aby Dzieciątko Jezus narodziło się
w Waszych sercach, by na Ziemi zapanowały pokój i miłość
życzy Patrycja
z Pracowni u Pati
wraz z mężem i synkiem.