Postanowiłam w tym miesiącu po prostu rozwijać w Piotrusiu pasję do książek :-)
"A dlaczego?" |
Od urodzenia a nawet jeszcze jak synek był w brzuszku czytaliśmy mu razem z mężem bajki, aby oswoił się z naszym spokojnym głosem i poczuł bezpiecznie. Kiedy Piotrek przyszedł na świat, przez pierwsze miesiące czytałam mu przy okazji karmienia piersią, karmienie trwało wówczas nawet po 30 minut, dlatego była ku temu sposobność i postanowiłam ją wykorzystać. Często też pokazywałam synkowi czarno-białą książeczkę oraz inną kąpielową z jaskrawymi - intensywnymi kolorami, Piotruś leżąc na pleckach bądź brzuszku, przyglądał im się z wyraźnym zaciekawieniem. Gdy synek zaczął chwytać przedmioty do rączki i coraz sprawniej mu to szło, zaczął próbować przewracać strony i zostało mu to do dziś. Dlatego teraz korzystamy tylko z książeczek z twardymi stronami, a inne zostawiłam na lepsze czasy, ponieważ szkoda by było gdyby synek nieopatrznie powyrywał kartki ;-)
W pierwszym półroczu życia, Piotruś chętnie słuchał jak czytałam mu, jednak teraz jest dużo bardziej ruchliwy i nie potrafi długo skupić się, więc głównie przeglądamy obrazki. Pokazuję w tym czasie synkowi: "To jest piesek/kotek/balon" i synek dużo już rozumie - potrafi sam pokazać mi paluszkiem gdzie na obrazku pojawia się zwierzątko lub balon. Mamy takie książki, w których na każdej stronie znajduje się kilkuwyrazowe zdanie - bardzo fajnie się je czyta przy szybkim oglądaniu poszczególnych stron - mam po prostu czas aby je Piotrkowi przeczytać :-D
Na swoim domowym placu zabaw synek ma wszędzie książki - w jednym pokoju, w drugim pokoju, na stoliczku w kuchni i przy każdej swojej aktywności sam ku mojemu zdumieniu przegląda te książki, bawi się nimi naprawdę długo i dużo bardziej go one interesują niż pozostałe zabawki! Także czytamy i oglądamy sobie :-)
Książki są wszędzie :-) |
A jakie książki mogę polecić?
Ja książek dla swojego synka szukam na portalu Czas Dzieci, w ogóle sam portal jest niesamowicie ciekawy, są tam pomysły na zabawy, rysunki, czytanki i wiele wiele innych informacji - musicie tam koniecznie zajrzeć. Są też wyszczególnione pozycje książkowe zależnie od wieku dziecka, szczególnie wartościowe pod kątem treści, jakości, ilustracji - można tam znaleźć naprawdę dobre książki. Z racji artystycznego wykształcenia, szukam dla swojego Malucha książek naprawdę ciekawie zaprojektowanych pod kątem treści, z oryginalnymi -DOBRYMI ilustracjami, a jest takich PEŁNO na rynku, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać :-) Pałam też uwielbieniem do książek wydanych jeszcze w latach 70 -80, są naprawdę piękne i ciekawie zilustrowane. Wszystkie je podsuwam Bobasowi :-)
Na uwagę zasługują książeczki z zakładkami, pod którymi ukryte są różne elementy ilustracji, książeczki przekazujące religijne treści, z różnymi fakturami, rozkładane w sposób trójwymiarowy, a także książeczki do nauki czytania globalnego. Także wybór jest naprawdę ogromny - nic tylko podsuwać je Maluchom i zarażać pasją :-)
"Pierwsza książka mojego dziecka" jest dosyć ciężka - Piotruś denerwuje się, gdy nie potrafi jej wyciągnąć. |
Wraz z narodzeniem Piotrusia otrzymałam "Pierwszą książkę mojego dziecka" sponsorowaną i promowaną przez Ministerstwo Kultury. Czytałam bardzo wiele negatywnych komentarzy na temat tej książki dotyczących treści, ilustracji i formy. Osobiście muszę jednak przyznać, że my z synkiem lubimy tę książkę: jest ona gruba, zawiera twarde kartki i bogate ilustracje zawierające dużo szczegółów, podobają mi się też rymowanki, zapadające szybko w pamięć. Od pierwszych miesięcy recytowałam je Piotrkowi przy przewijaniu, ubieraniu i w sytuacjach gdy musiałam synka uspokoić. On bardzo je lubił i zawsze szczerze się uśmiechał :-) Zdaję sobie sprawę z tego, że ta książka mogłaby być jeszcze lepsza, jednak podoba mi się ;-)
Piotruś ma bardzo dużo książek :-D Mam nadzieję, że kiedyś wspólnie będziemy odwiedzać bibliotekę, założę synkowi kartę, a on będzie sobie wybierał które książki chce wypożyczyć do domu.
Fajnie ze Piotrek tak miluje ksiazki.Ciekawe czy to chwilowe czy juz tak zostanie...
OdpowiedzUsuńNo też jestem ciekawa, bo może być tak, że jak już jego nóżki pójdą w ruch to i książki pójdą w odstawkę ;-)
UsuńCzas pokaże :-)
Buziaczki
O, to mnie zaciekawilas ta Pierwsza książeczka mojego dziecka.. :) Dzieci uwielbiają rytmiczne teksty, a także rymowanki. Super, że czytasz i recytujesz je Piotrusiowi, bo to sprzyja rozwojowi mowy ;) Ciekawe,.jakie wiersze są w tej książce..
OdpowiedzUsuńJuż widzę w Piotrku super czytelnika! Idziecie do biblioteki, on wybiera sobie książki, Ty sobie i wieczorem zasiadacie do lektury :) :)
Hehe, z tym ostatnim to chyba przesada ;-P :-)) ale fajnie by było :-)
UsuńKochana, przecież zdajesz sobie sprawę z tego, jak działa wizualizacja ;)
UsuńNaprawdę fajny pomysł. Ja uwielbiam książki i chciałabym by moje córki także się tym zaraziły :) Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze a bibliotekę odwiedzamy już stale raz w miesiącu. Książki oprócz nauki dają wielką frajdę :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, dzięki książkom można tyle przeżyć. Choć sama nie mam zbyt wiele czasu teraz na czytanie książek, to jednak nie wyobrażam sobie życia bez nich :-) Wspaniale, że razem odwiedzacie bibliotekę!
UsuńPozdrawiam!