czwartek, 15 stycznia 2015

Twórczy początek Nowego Roku

Okres świąteczno - noworoczny już dawno za nami. W tym roku trwał on wyjątkowo długo z czego bardzo się cieszyliśmy. Był bowiem czas na radosne, rodzinne spotkania, odwiedziny znajomych a także na błogie lenistwo i twórcze działanie. W międzyczasie spadło też trochę śniegu i zrobiło się pięknie biało. Nie obyło się więc bez zimowych fotek oraz rodzinnego spaceru po ośnieżonym lesie :-) Bardzo brakuje nam w ostatnich tygodniach świeżego powietrza, ja z synkiem mało spaceruję bo Maluch buntuje się w wózku, natomiast mąż spędza czas w pracy, a po pracy już się ściemnia więc też ciągle przebywa w pomieszczeniu. Dlatego jak tylko jest okazja to razem wybywamy z domu na spacer. 



W Nowym Roku 2015 postanowiłam sobie, że będę SZYĆ :-) I niedawno zostałam poproszona o uszycie dwóch zwykłych poszewek na jaśki we wzór zygzaka. Bardzo się ucieszyłam, zamówiłam tkaniny i szyłam - uwielbiam te chwile :-) Zaparzona kawa, do tego ulubiona muzyka, ja i maszyna do szycia :-) Takie chwile są możliwe dzięki mojemu mężowi i teściowej, którzy organizują Piotrusiowi czas, jestem im za to bardzo wdzięczna.


Jeszcze przed Świętami udało mi się uszyć też lnianą poduchę z czarną zakładką i czarnymi troczkami. Projekt tej poduchy miałam już rozrysowany po porodzie albo tuż przed. Dopiero teraz udało mi się go zrealizować. Zamówiłam len koszulowy, jest taki cienki i gniecie się, ma swoją duszę ;-) Za pomocą czarnej farby do tkanin i połówki jabłka wykonałam stemplem nadruk. Bardzo mi się podoba taka poduszka, ma swój klimat. Mam w planach więcej takich oraz podobnych - tkaniny już czekają na swoim stosiku.


Poniżej kilka fotek z dzisiejszej popołudniowej codzienności. Na obiad dzisiaj prosta potrawa - mizeria z koperkiem i cebulką zieloną oraz parówki zapiekane w cieście francuskim. Do tego słońce zaglądające "pełną gębą" do kuchni i Piotruś towarzyszący mi w kuchni :-)


Muszę się przyznać do popełnienia jeszcze jednego twórczego czynu: w końcu po dwóch miesiącach pracy na raty, wyszydełkowałam sobie poduchę i wykończyłam ją ozdobnym brzegiem :-) Niestety nie udało mi się zrobić dobrych zdjęć, ale postaram się kiedyś poświęcić osobny post na temat moich poczynań szydełkowych.
W tym miesiącu mam w planach wykonać projekt łazienki, której remont prawdopodobnie odbędzie się w okolicach maja. Dodatkowo zamierzam też do 7-go lutego dokończyć album Piotrusia, który ma być prezentem z okazji roczku :-) Jak wykonam te dwa projekty biorę się dalej za szycie :-)) Mam w głowie tyyyyyle pomysłów..

A na koniec..ponieważ jest to mój pierwszy noworoczny post, pragnę podzielić się z Wami moimi noworocznymi marzeniami i planami :-)

Największym moim marzeniem jest aby ten Nowy Rok spędzić razem z rodziną, z mężem, z synkiem. Aby nie brakowało nam zdrowia, aby w naszej całej rodzinie zapanowały pokój i miłość. Pragnę ten rok spędzić na wspólnych rodzinnych wycieczkach, na radosnych zabawach z synkiem, na wspólnych spacerach z Piotrusiem (bo póki co jest to dla nas nie lada wyzwanie). Marzę o prawdziwej randce z moim mężem - dawno na takiej nie byliśmy - planujemy kino i pizzę połączone z wpatrywaniem się w swoje zakochane oczy tak jak za czasów pierwszych naszych randek (oj romantyczna jestem). Planujemy też marcowy wypad do Białki Tatrzańskiej na narty razem z Piotrusiem i teściową. W wakacje chcemy wziąć udział w ponad 2-tygodniowych rekolekcjach nad morzem.
Bardzo chciałabym też częściej publikować posty na blogach, mieć więcej wiernych czytelników. Chciałabym też zrealizować jak najwięcej moich pomysłów pod kątem szycia, a także projektowania wnętrz i dopieszczania naszego domu.

A jakie są Wasze noworoczne marzenia?
Życzę Wam spełnienia marzeń w tym Nowym Roku!

11 komentarzy:

  1. Piękne te poduchy !!! Ta lniana miodzio ! :) ;)

    Super postanowienia! Trzymam kciuki, by wszystkie Ci się zrealizowały! Zrób mapę marzeń i celów ;) ,)

    Moje postanowienia jeszcze się pojawia, mam nadzieję, że w styczniu ;)

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, no nad tą mapą będę musiała posiedzieć ;-)

      Usuń
    2. Ja pierwsza robiłam prawie dwa miesiące, więc nie przejmuj się, jeśli zejdzie Ci trochę ;)

      Usuń
  2. Przepiękne poduchy robisz!
    I masz piękne plany i postanowienia. Celebruj każdą chwilę z rodziną, z synkiem - dzieci tak szybko rosną.
    Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :-) O tak widzę właśnie jak szybko Piotruś się zmienia, dlatego staram się "łapać" każdą chwilę :-)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  3. Witaj :) Urocze poduchy i ciekawy blog :) Chetnię się tu rozgoszczę :) Spełnienia noworocznych marzeń. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie - czuj się jak u siebie ;-)
      Dziękuję i zapraszam :-)

      Usuń
  4. witaj. trafiłam tu przez przypadek właściwie. Czytając komentarze Atenki z Drewnianej szpulki, natknęłam się na Twój komentarz i zajrzałam na bloga. no muszę przyznać, że zostałam tu na dłużej.....Pięknie szyjesz, masz naprawdę niesamowite zdolności. Jestem zachwycona poduszką ze stęplem jabłka.....świetny pomysł i koniecznie muszę go wykorzystać. zapraszam tez do mnie na grzebielka.blogspot.com. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj serdecznie! Cieszę się ogromnie, że spodobało Ci się u mnie, dziękuję bardzo za miłe słowa, dodały mi skrzydeł :-)) Polecam gorąco zabawy ze stemplami - można uzyskać naprawdę niepowtarzalne dekoracje :-)
      Z chęcią do Ciebie zajrzę..
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  5. Przepiękne poduchy i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń