Dzisiaj nasz synuś kończy swój trzeci miesiąc!
Piękny był to miesiąc :-) Piotruś zdobył nowe umiejętności, zaczęły się wspaniałe interakcje z nim..
Nasz synek codziennie się śmieje i coraz wcześniej wstaje, dawniej była to godzina 8.00 teraz już przed 6.00 macha energicznie rączkami i nóżkami, uśmiecha się i jest pełen energii. Mąż wychodzi do pracy a ja zabieram synka na przewijak i tak rozpoczynamy nowy dzień, na nic prośby: "kochanie daj jeszcze mamusi pospać" ;-) Wstaję choć jest ciężko, ale wiem, że zaraz Piotruś obdarzy mnie serią szczerych uśmiechów na osłodę poranka i zacznie "opowiadać" i kopać mnie po brzuchu w czasie przewijania :-) jest wtedy cały rozanielony.Tak a propos to niemowlętom niewiele do szczęścia potrzeba: wystarczy pochylić się nad nimi a dzidzie całe przeszczęśliwe (pod warunkiem pełnego brzuszka rzecz jasna). Nasz maluszek uwielbia gdy się do niego mówi i śpiewa, uśmiecha się na nasz widok a nawet na widok nieznanych mu osób, które do niego przemawiają.
Najważniejszym postępem w jego rozwoju w tym miesiącu uważam trzymanie główki, nasz synek wreszcie polubił leżenie na brzuszku! Najbardziej zaskakujące było to, że maluszek zaczął trzymać główkę tak nagle, podczas gdy dwa dni wcześniej płakał i jęczał i nie dał rady. A teraz z każdym dniem idzie mu coraz lepiej, coraz dłużej wytrzymuje i jest bardzo ciekawy tego co widzi, a nawet kilka razy się uśmiechnął podczas tego ćwiczenia! :-)
Staram się też podpierać mu nogi, aby mógł się dzięki temu poruszać do przodu :-) Gdy tylko Piotruś jest w dobrym humorze staramy się jak najwięcej bawić z nim na macie edukacyjnej i kocyku. Synek bardzo polubił zabawę w rowerek, bardzo się wtedy śmieje i jest szczęśliwy. Zabawę podpatrzyłam na bardzo ciekawym blogu Misja-MACIERZYŃSTWO, ćwiczymy też obracanie się na boki.
Ciekawą umiejętnością synka jest też robienie bąbelków ze śliny, hmmm...:-D
W ciągu tego miesiąca wkładałam Piotrkowi do rączki różne zabawki, aby pokazać mu, że można je trzymać. I pod koniec miesiąca synuś zaczął kilka razy próbować sam chwytać wiszące na macie zabawki i gdy pokazujemy mu przed oczami maskotkę lub kolorową zabawkę z ruchomymi elementami, maluch zaczyna (jeszcze wprawdzie nieporadnie) wyciągać obie ręce w stronę przedmiotu, dotykać i chwytać go, manewruje też wtedy paluszkami :-)
Dzidziuś uwielbia się z nami bawić, a przy tym dużo przytulać, nadal uwielbia być noszony w chuście i tylko dzięki temu wychodzimy z nim na spacer. I wciąż najważniejszy jest cycuś mamusi, który daje tyyyle poczucia bliskości i bezpieczeństwa, a przy tym napełnia głodny brzuszek maluszka :-)
A tu podczas zabaw z Mamą Chrzestną - obok ukochany ślimaczek:
Super, że Piotruś lubi leżenie na brzuszku! Oskar dłuuugo nie mógł się przekonać, płakał i grymasił, w końcu nauczył się przewracać na plecki i gdy był kładziony na brzuszku, zaraz lądował na pleckach ;) A teraz jest odwrotnie.. (co niekoniecznie mnie zachwyca, gdy budzi się w nocy i zaraz cyk, na brzuszek, żeby łatwiej wypatrzeć między szczebelkami łóżeczka rodziców ;)).
OdpowiedzUsuńFantastycznie się rozwija! Zapraszam Cię do mojego Projektu, który zaczyna się w czerwcu. Każdy miesiąc ma inny temat i można rozwijać maluszki pod innym kątem.
pozdrawiamy!
Oskar to mądry chłopczyk - od razu wykombinował co zrobić by nie leżeć na brzuszku ;-) Nasz lubi leżeć na brzuszku, ale jeszcze nie za długo, czasem traci równowagę i też ląduje na plecach :-)
UsuńW Projekcie bardzo chętnie wezmę udział, dzięki za zaproszenie :-) Chciałam wziąć udział w projekcie "Samo się", ale Piotruś na balony nie reaguje, na wodę też, albo to ja mało kreatywna..
pozdrawiam!