piątek, 14 listopada 2014

Odwiedzamy Katowice

Katowice to moje rodzinne miasto - tu się urodziłam, wychowałam, uczyłam i mieszkałam przez 18 lat. Mam do tego miasta duży sentyment. Lubię je odwiedzać i zaglądać w znane kąty.

Pewnego dnia postanowiliśmy w trójkę pojechać do Muzeum Śląskiego w Katowicach zwiedzić wystawę o designie na śląsku. Oczywiście zabraliśmy ze sobą Malucha aby i on już od najmłodszych lat miał kontakt ze sztuką. No dobra, tak naprawdę to po prostu Piotrusia nie da się z nikim zostawić, bo tak tęskni za mamą :-) więc jeździ wszędzie z nami :-)) Dawno nie byłam w Katowicach i zauważyłam bardzo dużo pozytywnych zmian. Ulica 3 Maja z wyremontowanymi torami tramwajowymi, nowymi kafejkami, nowoczesnymi wiatami na przystankach oraz z kontrowersyjną dominującą bryłą Galerii Katowickiej i donicami z kwiatami wygląda rewelacyjnie! Aż miło :-)) Teraz czekać tylko na efekty przebudowy rynku, zapowiada się naprawdę ciekawie. Zawsze brakowało mi w tym mieście miejsca, gdzie można spokojnie usiąść, odpocząć tak jak na rynku w Krakowie, czy Wrocławiu. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni i chętnie będziemy odwiedzać Katowice. Do Muzeum Śląskiego zrobiliśmy sobie spacerek. Piotruś spokojnie przyglądał się miastu.

Spacerek ulicą 3-go Maja

Ulica 3-go Maja

Kofeina bistro przy ulicy 3-go Maja

Odrestaurowany tramwaj - cudny widok!

Gdy dotarliśmy do Muzeum zwiedziliśmy ciekawą wystawę o designie na Śląsku, można było zobaczyć ciekawe realizacje fotelików dziecięcych, plakatów, systemów identyfikacji wizualnej i mebli.




Przy okazji dowiedzieliśmy się, że trwa również wystawa pt: "Lale, misie i koniki" - czyli wystawa zabawek dla dzieci. Najstarsze z nich pochodzą z XIX wieku, a najmłodsze z lat 80. XX wieku. Nie mogliśmy sobie i naszemu synkowi odmówić tej wystawy :-) Bardzo nam się ona podobała, zobaczyliśmy wiele zabawek, którymi bawiliśmy się z mężem w dzieciństwie, a o których już dawno zapomnieliśmy.







Wystawa była również uzupełniona o zdjęcia archiwalne. 
A czy Wy zwiedzacie ze swoimi dziećmi wystawy? Jestem ciekawa Waszych opinii :-) Nasz Piotruś jeszcze malutki, więc nic nie wie z tego, co widział, ale chcemy zaszczepić w nim bakcyla podróżniczego.

4 komentarze:

  1. Tatuś w chuście - jak fajnie. Nasz tatuś nie bardzo się da zagonić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Jestem pod wrażeniem! Fantastyczna wyprawa! My na wystawach nie byliśmy jeszcze z Oskim, ale jestem pewna, że bodźców i tak ma dużo, więc się nie stresuję. ;)

    Piszesz, że Piotruś nic nie wie z tego, co widzi. Ale wierz mi, Pati, że mimo iż nie będzie tego pamiętał, to zostanie w jego podświadomości. To zostało udowodnione naukowo :)

    Trzymajcie się cieplutko!

    Ps. ta ulica 3-go Maja naprawdę fantastycznie zrobiona!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubimy zabierać synka w różne ciekawe miejsca i mu wszystko pokazywać :-) chcemy z niego zrobić podróżnika ;-)
      A co u Was? Dawno o Was nie czytałam :-)
      Pozdrów chłopaków!

      Usuń