Dla Pana Młodego uszyłam poduszkę z kieszenią na gazetę, pilota albo list miłosny dla ukochanej ;-D. Poduszka jest uszyta z fioletowej bawełny z domieszką - jest odrobinę elastyczna, zamykana na zamek kryty. Z tyłu naszyłam pamiątkowy napis na maszynie.
Z kolei dla Panny Młodej musiało powstać coś dużo bardziej fantazyjnego ;-) Uszyłam poduszkę z falbanką przyszytą na kształt rozkwitającej róży. Było to dla mnie prawdziwe i zarazem najtrudniejsze wyzwanie. Musiałam zszyć 10-metrowy pasek tkaniny, następnie złożyć w połowie i zszyć wzdłuż a potem wywinąć - uff! Następnym krokiem było ręczne fastrygowanie całości tak aby po ściągnięciu nitki utworzyć falbankę. Cały 10-metrowy pasek musiałam podzielić na kilka odcinków i ściągać poszczególne części z tego względu, że na tak długim kawałku nitka mi się rwała, a często po prostu plątała i w konsekwencji musiałam na nowo nawlekać igłę. Kiedy falbanka była gotowa ułożyłam ją na tkaninie w formie koła i przyszywałam. Cały proces był dla mnie trudny i nieidealny, jednak najważniejsze że odbiorczyni zadowolona ;-) Trudność sprawił mi dodatkowo sam materiał-pięknie układający się, mieniący, połyskujący i nie wymagający prasowania poliester uciekał mi okrutnie spod stopki maszyny. Z tyłu jest również pamiątkowy napis i poduszka jest zamykana zamkiem krytym.
Kiedy skończyłam szyć tę poduszkę odetchnęłam z ulgą, że już koniec tego trudu. Jednak Agacie, która je zamawiała, tak spodobała się ta poduszka, że poprosiła mnie o uszycie jeszcze dwóch takich dla niej samej. O raju! Niestety dwie kolejne musiałam już wykonać z innego materiału - bawełny z domieszką, efekt już był trochę inny. Nie zdążyłam już im zrobić zdjęć. Agata jest jednak zadowolona a ja razem z nią ;-)
Buziaki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz